13 lut 2016

Dybuk


Nic wesołego


Marek Świerczek – ur. 1970. Studiował dziennikarstwo, socjologię, handel zagraniczny i historię współczesną. Pracował jako reporter, trener karate, nauczyciel języka angielskiego i konsultant ds. bezpieczeństwa. Debiutował książką Bestia, uznaną przez Rzeczpospolitą za najlepszą powieść 2007 roku. Publikował także opowiadania.

„Dybuk” to w pewnym sensie powieść totalna, choć to już nieco zużyte słowo. Autor, zgodnie z własnym wykształceniem i doświadczeniem, miesza elementy grozy, sensacji, romansu i powojennej historii.

Książka opowiada o Remie Sosnkowskim, kapitanie przedwojennego wojska i AK-owcu likwidującym kolejno funkcjonariuszy nowego systemu. Schwytany i skazany na śmierć otrzymuje propozycje od pułkownika bezpieki, niejakiego Singera – przedwojennego inteligenta, komunisty i Żyda. Chce, aby Sosnkowski, jako sprawny egzekutor zlikwidował po cichu jego przyjaciela Aarona Stallmana, którego podejrzewa, że przestał być sobą a stał się dybukiem – człowiekiem z podmienioną duszą. W tym czasie milicja odnajduje dziewczynkę zamordowaną w bestialski sposób. Do Sosnkowskiego w tajnej misji dołączają Sigismund (Szlomo) Von Horn – Niemiec nawrócony w ramach pokuty na judaizm oraz Cygan Melkiades, któremu Niemcy wymordowali rodzinę.



Po tym krótkim opisie zawiązania akcji można chyba uznać, że autor posiada sporą wyobraźnię. Muszę przyznać, że podchodziłem do tej książki dość nieufnie, gdyż spodziewałem się sensacji i horroru, jedynie z domieszką problemów społecznych odradzającego się państwa.

Tymczasem, autor jako socjolog, dziennikarz i znawca historii współczesnej postawił sobie cel bardziej ambitny, ponad zwyczajową beletrystykę. Świerczek napisał bowiem powieść bardzo naturalistyczną i realną a bohaterowie posługują się językiem i używają zwrotów, które wyszły już z użycia. Postacie w „Dybuku” są w kilku przypadkach przekonujące, ale zarazem funkcjonują jako pewne symbole i ich zachowania, reakcje są symboliczne. Sosnkowski na zewnątrz chłodny w środku okazuje się wrażliwym człowiekiem, którego raz po raz rozczarowuje postawa własnego narodu, dla którego walczył. Singer to ideowy komunista, którym stał się w czasach sanacji, oczytany inteligent na tle tępych oprawców z branży. Niemiec ma silne problemy tożsamościowe a Żydzi jawią się jako uległa nacja, która przy każdej okazji szuka możliwości porozumienia i załagodzenia sporu.

Mocną stroną książki jest język, precyzyjny, żywy i naturalny. Przez powieść przetacza się grono pomniejszych charakterów, zazwyczaj prostych chłopów, bezmyślnych i głupich, ale wśród nich autor nakreśla także tych bardziej rozumnych i empatycznych. Polska w czasie słynnego referendum „3 razy Tak” jawi się jako kraj zniszczony, z wywróconą hierarchią społeczną i systemem wartości, bezwzględne miejsce, w którym trzeba mieć oczy i uszy szeroko otwarte. Bardzo zgrabnie napisane są też fragmenty dziennika Stallmana, w których Świerczek nie ucieka od zmetaforyzowanego języka, przez co nadaje mu znamiona autentycznego, bardzo osobistego memuaru.

„Lewą ręką ciemności jest światło. By zaprzeczyć przekleństwu własnej rasy, potrzebne jest przeciwieństwo. Kto lepiej niż Adam mógł zaprzeczyć tkwiącemu we mnie, ponuremu, nękanemu przez bezwolną depresję Semicie? Ale nawet on, mimo swojej pewności siebie i oficerskiej arogancji, był tylko złudzeniem siły (…) Pomyliłem się. Moja dawna miłość okazała się dziecinną pomyłką (…) Jego siła brała się jedynie ze słabości innych (…) Czekałem na swoją miłość (…) Płowa bestia, w której zakocham się bez pamięci.”

„Dybuk” to powieść o społeczeństwie, polityce i uwięzieniu w historii. Sensacja i groza są tutaj jedynie istotnym dla książki dopełnieniem. To także miłość w czasach niewłaściwych dla uczuć.

Niemniej, rozczarowuje samo zakończenie, które jest jakby unikiem od tytułowego, dosłownego legendarnego Dybuka w kierunku bardziej ostatecznego rozwiązania. W tym sensie „Dybukiem” jest samo społeczeństwo, pozbawione przez wojnę duszy, złe i bezmyślne a stara żydowska legenda pozostaje tylko pretekstem.

Książkę mogę polecić, ale po jej lekturze nie należy się spodziewać pozytywnych doznań estetycznych. Poza tym, to całkiem niezły materiał na film i to z pewnością kontrowersyjny.



Marek Świerczek, Dybuk, Ammit, Bielsko-Biała, 2012

3 komentarze:

  1. Mimo słabych punktów zapowiada się interesująco.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo sprawny autor z ambicjami. Na pewno przeczytam jego debiut "Bestię", której akcja dzieje się w XIX wieku :)

      Usuń
  2. Zainteresowałeś mnie. Aktualnie coś czytam, ale muszę sobie zapisać ten tytuł!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarze