Nic wesołego
Marek Świerczek – ur. 1970. Studiował
dziennikarstwo, socjologię, handel zagraniczny i historię współczesną. Pracował
jako reporter, trener karate, nauczyciel języka angielskiego i konsultant ds.
bezpieczeństwa. Debiutował książką Bestia,
uznaną przez Rzeczpospolitą za najlepszą powieść 2007 roku. Publikował także
opowiadania.
„Dybuk” to w pewnym sensie powieść totalna, choć to już nieco
zużyte słowo. Autor, zgodnie z własnym wykształceniem i doświadczeniem,
miesza elementy grozy, sensacji, romansu i powojennej historii.
Książka opowiada o Remie Sosnkowskim, kapitanie
przedwojennego wojska i AK-owcu likwidującym kolejno funkcjonariuszy nowego
systemu. Schwytany i skazany na śmierć otrzymuje propozycje od pułkownika
bezpieki, niejakiego Singera – przedwojennego inteligenta, komunisty i Żyda.
Chce, aby Sosnkowski, jako sprawny egzekutor zlikwidował po cichu jego
przyjaciela Aarona Stallmana, którego podejrzewa, że przestał być sobą a stał
się dybukiem – człowiekiem z podmienioną duszą. W tym czasie milicja odnajduje
dziewczynkę zamordowaną w bestialski sposób. Do Sosnkowskiego w tajnej misji
dołączają Sigismund (Szlomo) Von Horn – Niemiec nawrócony w ramach pokuty na judaizm
oraz Cygan Melkiades, któremu Niemcy wymordowali rodzinę.
Po tym krótkim opisie zawiązania akcji można chyba
uznać, że autor posiada sporą wyobraźnię. Muszę przyznać, że podchodziłem do
tej książki dość nieufnie, gdyż spodziewałem się sensacji i horroru, jedynie z
domieszką problemów społecznych odradzającego się państwa.
Tymczasem, autor jako socjolog, dziennikarz i znawca
historii współczesnej postawił sobie cel bardziej ambitny, ponad zwyczajową
beletrystykę. Świerczek napisał bowiem powieść bardzo naturalistyczną i realną
a bohaterowie posługują się językiem i używają zwrotów, które wyszły już z
użycia. Postacie w „Dybuku” są w kilku przypadkach przekonujące, ale zarazem
funkcjonują jako pewne symbole i ich zachowania, reakcje są symboliczne.
Sosnkowski na zewnątrz chłodny w środku okazuje się wrażliwym człowiekiem,
którego raz po raz rozczarowuje postawa własnego narodu, dla którego walczył.
Singer to ideowy komunista, którym stał się w czasach sanacji, oczytany
inteligent na tle tępych oprawców z branży. Niemiec ma silne problemy
tożsamościowe a Żydzi jawią się jako uległa nacja, która przy każdej okazji
szuka możliwości porozumienia i załagodzenia sporu.
Mocną stroną książki jest język, precyzyjny, żywy i
naturalny. Przez powieść przetacza się grono pomniejszych charakterów,
zazwyczaj prostych chłopów, bezmyślnych i głupich, ale wśród nich autor
nakreśla także tych bardziej rozumnych i empatycznych. Polska w czasie słynnego
referendum „3 razy Tak” jawi się jako kraj zniszczony, z wywróconą hierarchią
społeczną i systemem wartości, bezwzględne miejsce, w którym trzeba mieć oczy i
uszy szeroko otwarte. Bardzo zgrabnie napisane są też fragmenty dziennika
Stallmana, w których Świerczek nie ucieka od zmetaforyzowanego języka, przez co
nadaje mu znamiona autentycznego, bardzo osobistego memuaru.
„Lewą ręką ciemności jest światło. By zaprzeczyć przekleństwu własnej rasy, potrzebne jest przeciwieństwo. Kto lepiej niż Adam mógł zaprzeczyć tkwiącemu we mnie, ponuremu, nękanemu przez bezwolną depresję Semicie? Ale nawet on, mimo swojej pewności siebie i oficerskiej arogancji, był tylko złudzeniem siły (…) Pomyliłem się. Moja dawna miłość okazała się dziecinną pomyłką (…) Jego siła brała się jedynie ze słabości innych (…) Czekałem na swoją miłość (…) Płowa bestia, w której zakocham się bez pamięci.”
„Dybuk” to powieść o społeczeństwie, polityce i uwięzieniu w
historii. Sensacja i groza są tutaj jedynie istotnym dla książki dopełnieniem. To także miłość w czasach niewłaściwych dla uczuć.
Niemniej, rozczarowuje samo zakończenie, które jest jakby unikiem od tytułowego,
dosłownego legendarnego Dybuka w kierunku bardziej ostatecznego rozwiązania. W
tym sensie „Dybukiem” jest samo społeczeństwo, pozbawione przez wojnę duszy,
złe i bezmyślne a stara żydowska legenda pozostaje tylko pretekstem.
Książkę mogę polecić, ale po jej lekturze nie należy
się spodziewać pozytywnych doznań estetycznych. Poza tym, to całkiem niezły
materiał na film i to z pewnością kontrowersyjny.
Marek Świerczek, Dybuk,
Ammit, Bielsko-Biała, 2012
Mimo słabych punktów zapowiada się interesująco.:)
OdpowiedzUsuńBardzo sprawny autor z ambicjami. Na pewno przeczytam jego debiut "Bestię", której akcja dzieje się w XIX wieku :)
UsuńZainteresowałeś mnie. Aktualnie coś czytam, ale muszę sobie zapisać ten tytuł!
OdpowiedzUsuń