10 gru 2014

konfesja z minutę ver 2



jestem patryczkiem, patyczkiem zwiniętym

w kawałek kory brzozowej, na fali czasu i małej popularności.

zbutwieje, rozpłynę się tworząc falkę dla wanienki i kaczuszki


spodnie na mnie są za duże, horyzonty za ciasne, poglądy za szerokie, 

progi za wysokie, aby odlecieć. górnolotnie rzekła: poezja jest w tobie, 

wszystkie drogi prowadzą do góry. spadłem z dachu, obniżyłem loty,


sięgnąłem idealnie bruku. poezja wyszła bokiem, mam ją na oku,

może podtrzyma szlachetnie sztachetą, gdy znów upadnę. nie stać mnie

na rozpad połowiczny, rozlatuje się systemem dziesiętnym, setkami 


wódki. mogłem napisać wiersz pokoleniowy. pokolenie przeszło, 

pisali o sobie. jestem poetą niezaangażowanym, szukam angażu. 

chciałbym rzucić cień, zasłużyć na lepszy, odbić od ściany

żołądka, wyjść głośno na ludzi.


spływam w dół ulicy, wiedzie mi się, w kratkę. 

zdmuchnij statek.

Photo credit: h.koppdelaney / Foter / CC BY-ND


1 gru 2014

autoportret z listem


wiersz otrzymał I Wyróżnienie na II Otwartym Turnieju Jednego Wiersza im. Barbary 

Dziekańskiej w Chorzowie


ver.2 


jaka jest nasza racja bytu, gdy stan racji jest remisowy

posilamy się wyobrażeniami, silimy na oryginalność

racje żywnościowe maleją. łapanki za słowa w zamkniętej ulicy

jedynym wyjściem kanalizowanie emocji. jesteśmy krajem


ze skrzywionym krajobrazem, bez racji stanu. każdy żyje 

we własnym półświatku. udajemy się na wycieczki osobiste, 

dezintegracyjne wyjazdy monologów. z gracją udane pożycie


parcie na miłość przeszło na szkło, nie wypominam ci alkoholu

ale uparcie i skrycie mam syndrom wyparcia, usuwam ze świadomości,

kocham cię nad życie. szukam wsparcia w grupach uzależnień.


pamiętasz, tak Tyler poznał Marlę w Podziemnym Kręgu, nam wyszło

W kamienny kręgu z Lucelią Santos. zataczamy się tylko po okręgu

zamiast zatańczyć Foxtrota, ty ruda lisico. wiesz, że chciałbym cię 


mieć pod ręką, jak broń z której wymierzę, linię demarkacyjną, 

byśmy mogli markować pożycie dla otoczenia. kiedyś się z tego wyrwiemy,

zostaniemy zbiegami: okoliczności, dróg, przypadków, po wołacza na odludziu. 

Jak było na początku, nie jest teraz, ale na zawsze - Twój. 


PS. wejdź jeszcze raz do głowy, wejdź do gry. chcę wchodzić w grę, 

ale nie igraj ze mną. a nie wymienię cię, w pamiętniku, za żadne skarby.

Photo credit: Photo Extremist / Foter / CC BY-ND