wiatr
jęczał w uszach, nacinany krawędziami traw
sukienka
nie musiała niczego podkreślać, opadłe ramiączko
wymykało
się jeszcze kontekstom, białe paznokcie jaśniały
drobnymi
muszlami wśród grudek przesypywanej ziemi
cień
niedalekich bloków zajmował nas stopniowo
jak
zimne morze, niosąc zapach wilgotnego piasku
przeszłość
tego miejsca przypominała: jesteśmy stanem
przejściowym,
nieistniejącym teraz, zajmowanym
nieustannie
przez nowe, młodsze formy życia
początek
dojrzewania oczekiwał za ulicą
jak
koleżanki z dwuznacznymi uśmiechami
Wiersz z tomu „Przekazy podprogowe”, Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Będzinie, Będzin 2013
Wiersz z tomu „Przekazy podprogowe”, Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Będzinie, Będzin 2013
To
właśnie o tej łące pisałem, choć zdjęcie powstało raptem 28 lat później.
Dawniej tuż obok istniało dzikie boisko, gdzie
cztery kamienie były słupkami. Między łąką i ścieżką a widocznymi drzewami jest
droga (ulica Dąbskiego), powstała wraz z osiedlem na początku lat 80., która wtedy
dzieliła od dojrzewania i plotek.
Widać
mój blok, który wtedy nie był taki kolorowy, lecz całkiem szary. Widoczne są
także linie wysokiego napięcia, choć dwóch słupów na łące już nie ma.
Zajmował
nas cień bloków osiedla Warpie – Wschód, leżącego już w Będzinie, niedaleko za naszymi
plecami.
W
pobliżu jest także stary zasypany kamieniołom, w którym kiedyś odnajdowano
skamieliny zwierząt żyjących dawno temu w płytkim i ciepłym morzu.
Widoczna
ścieżka prowadzi (na i obok) cmentarza, który powstał w 1946 roku. Jeszcze w
latach 50. w jego pobliżu znajdowało się kilka glinianek, w którym można było
łapać traszki.
Jeszcze
w połowie lat 80. niedaleko miejsca na zdjęciu znajdowało się jeziorko,
otoczone niewielką plażą a obok rosła grusza. Pluskaliśmy się tam pewnego lata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za odwiedziny i komentarze