Co z tą Ameryką?
Marek Wałkuski - korespondent polskiego radia przedstawia sumiennie kraj
w którym przyszło mu żyć i pracować. Jest to państwo niezwykle różnorodne -
między rolniczymi i konserwatywnymi stanami a liberalnymi i bogatymi stanami
zachodniego i wschodniego wybrzeża różnica bywa oszałamiająca. Nawet
Waszyngton, w którym zamieszkał autor, podzielony jest pomiędzy dwa stany i
Dystrykt Kolumbii a w każdym w nich obowiązuje odmienne prawo lokalne (w jednym
wolno rozmawiać przez komórkę a w innym nie wolno palić w aucie). Bardzo
zróżnicowany jest poziom szkolnictwa a bogatsi Amerykanie już od dawna
mieszkają na przedmieściach, wskutek czego, samochód (a nawet dwa i więcej)
jest czymś tak naturalnym, jak u nas rower na wsi. Wałkuski podaje dużą ilość
danych statystycznych, które mogą nieco nużyć, ale wskazują też jak Ameryka się
zmienia i jak duże są dysproporcje w wielu dziedzinach życia.
Z punktu widzenia
przeciętnego Polaka jawi się krajem nad wyraz wolnym ale i bezwzględnym w egzekwowaniu prawa, choć sądy często nakłaniają, aby przeciwne strony zawarły
porozumienie.W Ameryce najwięcej płyt sprzedają gwiazdy country, namiętne słuchane
wśród "rednecków", który cenią piosenki o wolności, patriotyzmie,
ukochanej dziewczynie i starym pick - upie. Proces zdobywania prawa jazdy
pozbawiony został do cna zbędnej biurokracji a na pierwszym miejscu stawia się
przede wszystkim bezpieczeństwo. Każdy nowy mieszkaniec USA dość szybko
przekona się, że pościgi ulicami miast i autostradami (których są tysiące
kilometrów) to złudzenie, gdy w ciągu miesiąca dostanie kilka wysokich mandatów
w ubezpieczyciel podwyższy drastycznie składkę ubezpieczeniową. W Ameryce w
strefie publicznej każdy może zniszczyć flagę narodową, pikietować pogrzeby i
lżyć prezydenta czy sekretarzy stanów - poza sferą publiczną czekają zazwyczaj
wysokie grzywny. To również kraj w którym bardzo wyraźnie rozdzielono państwo
od religii i kościołów, ale założyć własny kościół i zdobywać rzesze wiernych
nie jest szczególnie trudne (choć konkurencja jest ogromna). Książka pozwala
zrobić krok do zrozumienia fenomenu najstarszej demokracji świata, która staje
przed kwestią wzrostu różnorodności etnicznej a także rosnącej siły państw,
które oczekują na jej zmierzch.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za odwiedziny i komentarze