22 mar 2016

konwersja


nasze dalekie dzieci narysowane węglem na niebie?
Robert Lowell – Syrenie dzieci

kobiety o głowach jak zaostrzone ołówki, cieniują rysy
w depresji nieba. śmierć ciaśniejszą sukienką odkreśla
ciała, prześwituje łańcuszkiem wędrującym do ust i dalej
szkwał w trzewiach a głosy z bezdroży dopadają pięt

kobiety o biodrach jak czasze spadochronów
otwierają się przed ziemią, znaczą miejsca zrzutu:
krzyżykiem, kółkiem, szpadlem. las – nożownik rzuca
cieniem. raz za razem. wybrzuszane, oddają synów. synonimy




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za odwiedziny i komentarze