nasze dalekie dzieci narysowane węglem na niebie?
Robert
Lowell – Syrenie dzieci
kobiety
o głowach jak zaostrzone ołówki, cieniują rysy
w
depresji nieba. śmierć ciaśniejszą sukienką odkreśla
ciała,
prześwituje łańcuszkiem wędrującym do ust i dalej
szkwał
w trzewiach a głosy z bezdroży dopadają pięt
kobiety
o biodrach jak czasze spadochronów
otwierają
się przed ziemią, znaczą miejsca zrzutu:
krzyżykiem,
kółkiem, szpadlem. las – nożownik rzuca
cieniem.
raz za razem. wybrzuszane, oddają synów. synonimy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za odwiedziny i komentarze