3 lut 2015

Skąd się bierze amerykańskie - How are you?

"Przy kontuarze stoi uśmiechnięty pracownik biblioteki, który wita mnie tradycyjnym amerykańskim How are you? (...). Już mam odpowiedzieć: "Eeee, stara bieda", ale nie bardzo mogę sobie przypomnieć, jak się po angielsku mówi "stara bieda". Wypalam więc jak typowy Amerykanin: "Świetnie! Dziękuje". Wtedy uświadamiam sobie, że tym sposobem pośrednio oświadczyłem: "Jestem zbawiony. Czeka mnie życie wieczne". Gdy chwilę później wychodzę z biblioteki z książkami za pazuchą, mam wrażenie, że jestem bardziej wyprostowany, moja głowa jest odrobinę wyżej podniesiona, idę pewniejszym krokiem. I na pewno nie miałbym na twarzy tego pogodnego uśmiechu, gdybym chwilę wcześniej zamiast ogłosić światu, że jestem zbawiony, odpowiedział: "Stara bieda", co by oznaczało, że Bóg mnie porzucił, jestem przeklęty i będę się smażył w piekle, w którym nawet nie zainstalowali klimatyzacji". 

Marek Wałkuski, Wałkowanie Ameryki, Helion 2012, s.126


Źródło: imagesbuddy.com

          "Chęć na zbawienie", że tak to ujmę, wynika z kalwińskiej teorii predestynacji zgodnie z którą, Bóg z góry określa, kto zostanie zbawiony a kto potępiony. Człowiek swoim życiem nie może tego zmienić, niemniej, poprzez ciężka pracę, bogacenie się, uczciwe i moralne życie, pokazuje innym, że Bóg właśnie jego przeznaczył (choć nie ma tu przecież pewności) do zbawienia.
Zatem, jeśli się dorobiłeś i masz pozytywny stosunek do świata, oznacza to, że Bóg cię kocha.


A kto nie chciałby być wybrańcem?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za odwiedziny i komentarze