Wciąż bardziej obco

Można
mieć poważne wątpliwości do rozwiązań scenariuszowych a postaci (szczególnie
kobiece) trącą papierem zapisanym w proste linie. Film jest szyty zbyt grubymi
nićmi, które wystają z materiału filmowego. Nie jest to, niestety, pogłębiona
analiza współczesnych stosunków panujących w korporacji ani analiza przebiegu
związku, w którym ona chce iść do klasztoru (ale nie jest pewna powołania) a on
liczy (coś niemrawo i bez przekonania), że ją od tego odwiedzie. Aby być bliżej
ukochanej w jej klasztorze Angelo (Riccardo Leonelli) zatrudnia się w
korporacji. I w tym momencie zaczyna się zabawa z widzem.
![]() |
Diabelska Kris (choć nie de Valnor) |
Na
czele polskiego oddziału korporacji („nie ważne jakiej”, bo każda jest zła –
chciałby dopowiedzieć scenarzysta) stoi irytująca, bezczelnie pewna siebie Kris
(Agnieszka Grochowska), przybrana córka stalinowskiej zbrodniarki, która lubi
potraktować facetów pejczem. Pomaga jej niemniej ambitna i otwarta na wszystko,
choć wahająca się Mira (Weronika Rosati). Poza nimi „korporację” reprezentuje
jeszcze obcasowo traktowana przez szefową sekretarka. Kris próbuje uwieść,
zabawić się, złamać, skompromitować Angelo, ale nie ma faktycznego motywu. To
tylko gra, zabawa z nudów. Bo to zła kobieta jest.
Nie
wiem, czy miał być to film antyfeministyczny (jak można przeczytać w różnych
miejscach) czy „tylko” ukazujący brak hamulców moralnych u pewnych kobiet. Jedne
są w porządku, myślące i rozważające a inne zdeprawowane przez rodzinę,
kapitalizm i brak wartości. Tematyka, jak widać, poważna, niestety wykonanie
pozostawia bardzo wiele do życzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za odwiedziny i komentarze