Krajobraz z jedną postacią
Stoczniowe dźwigi schyliły się ponownie
żeby się napić z rzeki, i odwróciły długie szyje
mówiąc do swoich odbić w Clyde
"Ileż w nas jest godności".
Pola czekają na ich nadejście,
drzewa gestykulują w deszczu,
nerwy traw wibrują u swoich czubków.
Przyłączcie się do nas w wilgotnej trawie!
Skrzydła mew powiewają w oddali
jak chusteczki po odjeżdżających emigrantach.
Holownik obwąchuje rzekę, sam do niej podobny.
Fale ze swoich małych wzniesień opadają w rzeczy muł.
Gdybym potrafił spać na stojąco, czekałbym tutaj
zawsze, stał się znakiem drogowym, czymś co tkwi,
by mogły wskazywać na mnie załogi holowników albo
wypływający w morze podróżni,
dawałbym przykład, jak być częścią miejsca
Po zamknięciu knajp
Oto nadchodzą, pośrednicy rozkładu,
Panienki uliczne i ich wielbiciele z kutrów -
Śpiewają, palą, niosą butelki,
w rozchwianej gromadzie dziesięć minut przed śniegiem.
Ten rok i następny
Trzydziesty pierwszy grudnia dowleka nowy rok
Jak traktor ciągnący cekaem.
U płotów wciąż się pasą
Stada dywizji pancernych;
Buciory na europejskich przebiśniegach,
Zdziry wszelkiego sortu w podrygujących sklepach
Douglas Dunn, Wyprowadzka z Terry Street, przekład Piotr Sommer, fort legnica '99
powiem Ci, że Dunn najmniej mnie "ruszył" zdecydowanie bardziej Raine i Mahon i w sumie nie wiem dlaczego. czytałam całą trójkę jednocześnie i takie wrażenia.
OdpowiedzUsuńMnie pasuje. lubię takie pisanie. Z drugiej strony Raine'a i Mahona czytałem mniej wierszy.
OdpowiedzUsuńMahona wrzuciłam u siebie, jak czytam Dunna to mnie nie dziwi, że się Tobie spodobał. ze mną jest tak, ze podobają mi się wiersze, których ja bym nie mogła napisać :) u Ciebie widzę jakąś relację z Dunnem, to fajne, jakbyś go "uzupełniał"
OdpowiedzUsuńNo chyba tak jest, czytanie w jakiś sposób podobnych do mnie rozszerza mi widzenie. Można powiedzieć, że podobają mi te, które skądś już znam ;)
OdpowiedzUsuń