3 sty 2015

zaświergolenie



wijesz gniazdko jak rzeka w dolinie. kocyk, koszyk, korale między

ustami. trójca: wódka, jajka, kokaina. dziś stracisz

równowagę. na początku dotknięcie


nosami. zjadasz jajko, jesteś pociągająca, zbliżamy się

kieliszkami do se-dna, spijamy z dziobków dzbaneczkami.

szczebioczesz, stroszysz piórka. idziemy po linii czy wchodzimy? 


pod pałatkę przed potokiem słów. daj łapkę, 

ucałuję, doprowadzę. ugryź czekoladkę, aż polecą wiórki 

kokosowe. gotowa do prze-boju – daj mi ten koc?


zdejmij obrączkę, zgubimy ornitologów. nerwy puszczają, odwilż

zejście do parteru, zapasy i puste butelki. cienie zajmują się

sobą i łąką, trawiąc corpus delicti. chłoniemy rozłożeni pokotem


chłodniejemy, przychodzą koty. mruczą o świecie, 

zachwiał się po sadach i lasach. strach jest wróblem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za odwiedziny i komentarze