Pan
Posłuszny lubi oglądać piłkę nożną. Lubi nawet oglądać polską piłkę w wydaniu
europejskich pucharów. Tym razem jednak zamiast poziomu sportowego
zainteresowało go coś innego. Kibice cypryjskiego klubu Omonia Nikozja
wywiesili względem naszej Jagielloni transparent „Nasi dziadkowie gonili
waszych aż do Berlina”. Taka deklaracja oznacza więc, że Cypryjczycy zasilali
szeregi Armii Czerwonej i gonili nazistowskich Polaków aż do Berlina. Ciekawa
lekcja historii. Co tam jednak kibice, którym zdarza się nie grzeszyć rozległą
wiedzą. Otóż obecny na meczu Śląska Wrocław delegat UEFA uznał herb miasta
Brzegu (znany od 1248 roku) za symbol nazistowski. Trzy połączone ze sobą
kotwice kojarzą się komuś z nazizmem. To chyba oznacza, ze również sama kotwica
jest nazistowska a zatem powinna zostać zabroniona a wszystkie używające tego
przedmiotu statki i okręty należy uznać na nazistowskie i przykładnie ukarać.
Pana
Posłuszny zdobył się przy tej okazji na małą konkluzję. Skoro co jakiś czas
możemy usłyszeć lub przeczytać w światowych mediach o „polskich obozach zagłady”
to świadczy o tym, że to skojarzenie jest już czymś naturalnym. Skoro na Cypr przyjechali
potomkowie budowniczych obozów śmierci to należało im przypomnieć i dopiec (jak
to lubią robić konkurujące kluby), że się ich „goniło do Berlina”. Także
średnio rozwinięty intelektualnie delegat UEFA przyjeżdżając do post-nazistowskiego
kraju mógł się przecież spodziewać najgorszego – antysemitów na ulicach, ksenofobii
w pubach i wiadomych symboli na stadionie. Trzeba przecież zrozumieć
przestraszonego człowieka. Tymczasem UEFA nie przeszkadzają symbole sierpa i
młotu wykorzystane swobodnie przez kibiców Omonii. Jak zwykle są równi i
równiejsi – faszyzm oczywiście nie, ale komunizm czemu nie. Czyli ten Stalin
nie był wcale taki zły, bo w końcu walczył z nazimem. A że gnębił i zatrzymał w
rozwoju jakieś tam kraje wschodnioeuropejskie? A kogo to w zadowolonej z siebie
Europie Zachodniej ma zainteresować?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za odwiedziny i komentarze