5 mar 2014
od stóp do głów
wspomniałem już o stopach?
ich procentowych udziałach, w ocenie
każdej świeżo poznanej i nieznanej,
jak w autobusie, a przez to zimnej,
jak grób takiego samego żołnierza.
Bo wiesz, miłość to wojna a seks to bitwa
mądrzysz do słuchawki, jakbym nie wiedział
że cytujesz Rammsteina. Ty chyba nie wiesz,
myląc z Paulo Coehlo. Taka jesteś łatwowierna, aż
trudno uwierzyć, że masz trzy fakultety jak Lamia Reno
z „Seksmisji”. Nie, nie wszystko kojarzy mi się seksem.
mam takie poczucie misji, gdy patrzę na noc
i na niej widniejesz. jesteś moją poranną rosą:
jeśli wiesz, co chcę powiedzieć. mam nosa do kobiet
A ty dalej swoje: każdy facet musi swoje wychodzić.
Ciągle to „swoje i swoje”. „nasze” stuka w zbyt
twardą skorupkę, co może jeszcze nasiąka, ale już trąci
myszką. Nie ma żadnych podtekstów. Nie chcę już wychodzić
na durnia. Teraz patrząc z góry
przepraszam. Za to, co ci zaraz zrobię
z głową.
Etykiety:
wiersz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mam kartkę z tym wierszem :)))
OdpowiedzUsuńcicho
wiersz, który nie został odczytany w Tychach - to jego druga nazwa ;)
Usuńwiersz dla wybranych ;))))))
OdpowiedzUsuńcicho wybrane