31 sie 2010

historia niejednej znajomości

i kolejny ze starych "tworów", tak mi się przypomniał...

leżę, pauza w myśleniu
pod potylicą przeczytane listy
nie chcą litościwie wystrzelić

z sufitu kapie historia
niczego nie chcąc nauczyć

bezceremonialnie zalewa sąsiada
jak tania krew i kolorowa wódka

myślenie prowadzi na balkon
balkon sprowadza na ziemię

palenie albo picie
wybór należy do mnie

i ja nie chcę niczego tłumaczyć

4 komentarze:

  1. w ostatnim wersie bez "ja" poza tym fajnie sobie przypomnieć ten wiersz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. to "ja" jest dla zaznaczenia, że to odpowiedź na jej "nie będę (nie chcę) niczego tłumaczyć" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ale jeśli piszesz "nie chcĘ", to wiadomo, że "ja" :P

    OdpowiedzUsuń
  4. a to tylko ogonek i trzeba by wyraźnie akcentować podczas czytania a w zamyśle akcent szedł na "i ja" :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za odwiedziny i komentarze