23 sty 2011

Nostalgia za PRL


Tęsknota za „czasami słusznie minionymi” na pierwszy rzut oka wydawać się może nieracjonalna i dziwna. Naturalną jest sprawa, gdy wyrażają ją ludzie, którzy wtedy przeżywali swą młodość. Zarazem jednak, czar PRL-u jest  także udziałem młodszych pokoleń, które pamiętać nie mogą wiele lub zgoła nic, ale mają czasem chęć wskoczyć do tego pokręconego świata. A jak już raz wskoczą to zdarza się, że wyjść już nie mogą.



Bartek Koziczyński w swoich „333 popkulturowych rzeczach PRL ”pisze na wstępie „ponieważ wszystkiego było mniej – to, co wpadło w ręce, wydawało się ważniejsze. I bardziej zapadało w pamięć”. Można chyba powiedzieć, że zadziałała tu stara zasada: jak czegoś jest mało to musi być to cenne i wyjątkowe. I nie szkodzi, że w bogatszej części Europy mieli tego na pęczki i lepszej jakości. Miłe wspomnienia i pamięć mają swoje niezbywalne prawa.



Mit trwały jak Wawel

 


W greckich mitach mamy do czynienia z nieśmiertelnymi bóstwami i herosami. Podobną rolę nieśmiertelnych ikon w czasach współczesnych odgrywają przedmioty, postacie, filmy czy seriale sprzed 1989 roku. Pamięć ma to do siebie, że wypiera momenty nieprzyjemne a zatrzymuje te dobre, w pewnych przypadkach mocno je koloryzując. Interesujące są w tym kontekście badania socjologiczne. Słabo wykształceni i ubodzy mieszkańcy wsi i miasteczek, tęsknią szczególnie za mitem bezpiecznego, dość sprawiedliwego kraju, w którym na święta pojawiał się lepszy towar. Większość ankietowanych nie zauważa ostatnich zmian w sferze globalizacji, wiążąc minione czasy z większą dozą wolnego czasu, mniejszym zabieganiem i troską o pracę i bezpieczeństwo. Dla wielu, co może dziwić, mniej było wtedy kłamstwa w życiu publicznym, co wiąże się zapewne z wolnością słowa i ekspansją mediów. Zarazem większość badanych nie miała wątpliwości, że obecnie posiadamy większy zakres wolności. Zagłębianie się w przeszłość wynika też z faktu, że wielu, szczególnie starszym osobom, bardzo trudno przystosować się do nowych czasów.

Z kolei dla młodych osób PRL to oldschool, który jest szansą oderwania się od rzeczywistości, nieznanym dziwnym lądem, który wywołuje naturalną ciekawość. Młode pokolenie nie jest zainteresowane ówczesnym kontekstem politycznym i gospodarczym. Kultowość tamtego czasu, w ich oczach, wynika z kilku prostych przesłanek: było to dawno, było dziwacznie, śmiesznie i przede wszystkim – egzotycznie. Trudno bowiem dzisiaj nie nazwać zarówno śmiesznymi jak i egzotycznymi, problemów z zakupem papieru toaletowego czy pasty do zębów. Jest to dla nich tania i dość łatwa wyprawa do świata, którego już nie ma i nigdy nie będzie. 




Powrót do przeszłości

 


Wraz z końcem PRL nastąpiło zachłyśnięcie się wygłodniałego społeczeństwa, dobrami dostępnymi dotąd tylko w ograniczonym zakresie. To co kojarzyło się z szarą i znienawidzoną rzeczywistością trafiło na śmietnik historii i zostało zapomniane. Z czasem jednak, gdy liczba i jakość dóbr wszelakich stała się codziennością, w dobie postępującej globalizacji, wróciła chęć powrotu do swojskości. Do łask powróciły więc obciachowe stroje, odkurzono dawnych artystów, stare szlagiery a smaki i zapachy dawnych produktów wydały się być niedoścignionym wzorem. W czasach, gdy wszystko stało się jednolite i podobne, ludzie zapragnęli także powrotu do dwuznacznych wypowiedzi z dawnych kabaretów. Za sprawą filmów Stanisława Bareji powiedzonka i bonmoty z tamtych czasów odżyły na nowo, zyskując status kultowych wśród młodzieży. Wzrost zainteresowania przeszłością nie mógł umknąć uwadze mediów. Stacje telewizyjne mogą zawsze liczyć na dużą oglądalność wyświetlając stare filmy i seriale. Programy telewizyjne obrodziły teleturniejami (Telepeerele, 300 procent normy) czy show telewizyjnym (Hit Dekady). Nie zabrakło również poważniejszego podejścia do tematu, poprzez realizację rozlicznych programów dokumentalnych czy edukacyjnych (Stacja PRL). Niesłabnącą popularnością cieszy się także teleturniej muzyczny „Jaka to melodia”, którego znaczną część wypełniają polskie przeboje sprzed lat. Trudno nie wspomnieć także o chętnie oglądanych kronikach filmowych a w księgarniach łatwo trafić na książki i albumy o tej tematyce. Również strefa Internetu nie pozostała głucha w aspekcie narastającej nostalgii. Stałą lub rosnącą popularnością cieszą się rozliczne serwisy internetowe: nostalgia.pl, spodlady.com, muzeumdobranocek.pl czy też szczególnie internetowe Muzeum Polski Ludowej. Nie brak również przedsięwzięć w świecie realnym. W wolnym czasie można odwiedzić dobrze wyposażoną w eksponaty Galerię Sztuki Socrealizmu, znajdującą się w Muzeum Zamoyskich w Kozłówce. A komu mało będzie wrażeń musi jeszcze poczekać, aż zrealizowany zostanie projekt „SocLandu” czyli „Muzeum Pamięci Komunizmu”. Projekt ten ma zagospodarować podziemia naprzeciwko Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie.



Pomysł na biznes

 


            Praktycznie mamy do czynienia z sytuacją paradoksalną. PRL stał się komercyjną marką, na której można zarobić. Ceny oryginalnych przedmiotów z tamtych lat idą w górę a wzrost zainteresowania dotyczy także produktów wzorowanych na dawnych markach i przedmiotach. Nutkę nostalgii można także odczuć w pubach, klubach czy dyskotekach. Nie ma chyba już dużego miasta w Polsce, które nie posiadałoby żadnego przybytku stylizowanego na dawną modłę. W miejscach takich można sobie usiąść przy meblach z lat 70, zobaczyć w oknach welurowe zasłony a na ścianie ordery lub portrety rewolucjonistów. Można również zjeść schabowego z ziemniakami na oryginalnej zastawie stołowej przy stole zasłoniętym ceratą.  Miłym dopełnieniem wieczoru może być słuchanie płyt winylowych z gramofonu przy szklaneczce wody sodowej z saturatora. Komu mało wrażeń, ten musi poszukać lokalu wzorowanego na niezapomniane bary mleczne.

Na szczególnie intrygujący pomysł wpadli miłośnicy przeszłości w Krakowie. „Szaleni przewodnicy” oferują obcokrajowcom wycieczki trabantem lub fiacikiem do Nowej Huty, a także zwiedzanie mieszkania urządzonego w starym stylu. 




PRL wiecznie żywy

 


Czas leczy rany i PRL przestaje być z wolna kojarzony ze stanem wojennym i brakiem wolności. Moda na PRL jest trwała i nic nie wskazuje na to, aby miała osłabnąć. Moda posiadająca swój dyskretny urok, swojski czy wręcz obciachowy sznyt, zarazem będący wyznacznikiem oryginalności. Siermiężność stała się stylem i dobrym żartem a mit PRL rośnie w siłę. Najważniejsze jednak w tym wszystkim, aby zachować dystans i nie trywializować przeszłości, pamiętając o faktach historycznych. Z drugiej strony, trudno okiełznać naszą narodową fantazję ułańską i nadmierny sentymentalizm, będący naszą cechą narodową. Można się tylko szeroko uśmiechnąć, widząc młodego człowieka podczas happeningu na ulicy ubranego w waciak, czapkę uszatkę i gumofilce. Dla niego to już głównie dobra zabawa.



Źródła:






Zdjęcia: common.wikimedia.org / it.wikipedia.org

Bartek Koziczyński – 333 popkulturowe rzeczy PRL, www.vesper.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za odwiedziny i komentarze