18 sty 2010

O Ukrainie w trzech smakach


Oferta Mehmeda IV
Ja, sułtan, syn Mehmeda, brat Słońca i Księżyca, wnuk i namiestnik Boga, Pan królestw Macedonii, Babilonu, Jerozolimy, Wielkiego i Małego Egiptu, Król nad Królami, Pan nad Panami, znamienity rycerz, niezwyciężony dowódca, niepokonany obrońca miasta Pańskiego, wypełniający wolę samego Boga, nadzieja i uspokojenie dla muzułmanów, budzący przestrach, ale i wielki obrońca chrześcijan — nakazuję Wam, zaporoskim Kozakom, poddać się mi dobrowolnie bez żadnego oporu i nie kazać mi się więcej Waszymi napaściami przejmować.


Sułtan turecki Mehmed IV


Odpowiedź Kozaków  
Zaporoscy Kozacy do sułtana tureckiego! Ty, sułtanie, diable turecki, przeklętego diabła bracie i towarzyszu, samego Lucyfera sekretarzu. Jaki z Ciebie do diabła rycerz, jeśli nie umiesz gołą dupą jeża zabić. Twoje wojsko zjada czarcie gówno. Nie będziesz Ty,
sukin Ty synu, synów chrześcijańskiej ziemi pod sobą mieć, walczyć będziemy z Tobą ziemią i wodą, kurwa Twoja mać. Kucharzu Ty babiloński, kołodzieju macedoński, piwowarze jerozolimski, garbarzu aleksandryjski, świński pastuchu Wielkiego i Małego Egiptu, świnio armeńska, podolski złodziejaszku, kołczanie tatarski, kacie kamieniecki i błaźnie dla wszystkiego co na ziemi i pod ziemią, szatańskiego węża potomku i chuju zagięty. Świński Ty ryju, kobyli zadzie, psie rzeźnika, niechrzczony łbie, kurwa Twoja mać.


O tak Ci Kozacy zaporoscy odpowiadają, plugawcze. Nie będziesz Ty nawet naszych świń wypasać. Teraz kończymy, daty nie znamy, bo kalendarza nie mamy, miesiąc na niebie, a rok w księgach zapisany, a dzień u nas taki jak i u was, za co możecie w dupę pocałować nas!


Podpisali: Ataman Koszowy Iwan Sirko ze wszystkimi zaporożcami


      Ze współczesną Ukrainą jest trochę tak jak z tą odpowiedzią Kozaków do Sułtana. Piekielnie trudno przewidzieć w jakim kierunku pójdą, bo co można powiedzieć pewnego o potomkach ludzi, którzy mieli na tyle czelności, fantazji i braku strachu, aby w taki sposób odpowiadać ówczesnemu potężnemu władcy?. Na Ukrainie zakończyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich, "pomarańczowy" Juszczenko okazał się zbyt słaby i nieskuteczny przez co przegrał z kretesem, "niebieski" Janukowycz wydaje się być najbliżej prezydenckiego fotela a elokwentna, inteligentna i twarda jak skała "piękna Julia" ma chyba większy elektorat negatywny niż lider Partii Regionów. Zarazem to już inna Ukraina niż ta sprzed kilku lat- prezydent nie ma już takiej władzy, bo została ona w sporym zakresie przeniesiona na rząd a i świadomość ukraińskiej odrębności dotarła chyba także na wschodnią i południową Ukrainę, gdzie dominuje język rosyjski i chęć bliskich relacji z Rosją. Janukowycz nie wydaje się być tym samym "prorosyjskim" kandydatem, który był gotów sfałszować wybory, aby osiągnąć zamierzony cel. Dzisiaj także on chyba zdaje sobie sprawę,że zmiana polityki zagranicznej o sto osiemdziesiąt stopni prezentowałaby Ukrainę jako kraj zmienny, nieprzewidywalny i niegodny zaufania. Zarazem chyba nie ma takiego zamiaru, bo wie, że nie warto tracić korzyści ze zbliżenia z jednoczącą się Europą do której Ukraina prędzej czy później zacznie (chyba) pretendować. Z drugiej strony Zachód i Amerykanie w przypadku wyboru Janukowycza są gotowi na zmianę o dziewięćdziesiąt stopni, bo trudno jest przecież krajowi, który był ważną częścią składową ZSRR prowadzić politykę nie uwzględniającą potrzeb wielkiego sąsiada. O Polsce zawsze mówiło się jako o kraju zawieszonym między Wschodem a Zachodem a tymczasem to podziały na Ukrainie są daleko głębsze i bardziej złożone. Cokolwiek bym nie napisał i nie zacytował to z Ukrainą jest jak z kryzysem: nikt nie wie kiedy się naprawdę skończy i jakie będą jego konsekwencje, tak nawet znajac nazwisko nowego prezydenta tego wielkiego kraju, nikt nie wie jakie będa tego konsekwencje- dla nich, dla nas i dla Europy.



                                             Ilja Riepin- Kozacy piszą list do Sułtana

i na koniec wiersz inspirowany poezją Andrija Bondara, którego dziadek był Polakiem i pochodził z Kamieńca Podolskiego


wiersz wyboisty jak cera wiktora juszczenki

tylko Ukraińcy mogą tak po prostu wziąć i dać komuś po mordzie
- myślą i się nie mylą (…) dzisiaj nikomu nie dam po mordzie-
(…) uśmiecham się jak nikt tutaj nie potrafi
dobrze widzą moje zęby (…) tutaj takich nikt nie ma”

Andrij Bondar - Robbie Williams

rondo jasne jak warkocz Julii Tymoszenko, samochody krążą sępem
z masek można poznawać historię. tunele jak nozdrza narkomanów
w ścieżkach białego światła, neonowe prostytutki w panierce lakierów
rozchodzą się w ustach i kieszeniach. kolejny bar wzięty - nasza krew
drąży asfalt, pięści uderzyły do głów dla pojednania, śmieją się do nas
złote zęby, u nas nikt takich nie ma. boję się tak, jak już nigdy nie będę.

Robbie Williams pyta: Czy anioł zastanawia się nad moim losem?
naszym jest wysadzić się na dworcu w Kamieńcu Podolskim,
pędzą tam najlepszy samogon. a tak to, życie Polaka zaczyna się
na odcinkach specjalnych albo nie zaczyna się wcale i żaden anioł
się nad tym nie zastanawia, żaden anioł nie chce dostać w mordę.


Źródło: pl.wikipedia.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za odwiedziny i komentarze